Kontrola stanu złóż w filtrach ciśnieniowych
Na jednym z wodociągów, na którym stan złoża nie był kontrolowany przez 10 lat, okazało się, że z 1,50 m warstwy materiału pozostało zaledwie 20 cm i to głównie najgrubszych warstw podtrzymujących. Zdjęcie obok przedstawia stan zastany podczas kontroli. W dolnej, prawej części widać boczny właz rewizyjny, co doskonale obrazuje ile złoża pozostało w filtrze. Oczywiście podstawowym sposobem oceny czy coś się dzieje z układem technologicznym, co sprzyja ubytkom złoża jest kontrola odstojników i zbiorników wody czystej. Wyniki takiej kontroli są miarodajne wtedy, gdy odstojnik jest regularnie czyszczony. Widząc, czy złoża w odstojniku przybywa i w jakim tempie eksploatator jest w stanie określić intensywność odpłukiwania złoża z filtrów i podjąć konkretne czynności zaradcze. W przypadku filtrów ciśnieniowych procesem, które powoduje przedostawanie się złóż z filtrów do odstojników jest płukanie:
samą wodą z wysoką intensywnością (wywołującą ekspansję złoża w wysokości przekraczającej odległość pomiędzy poziomem złoża w filtrze a lejem przelewowym, lub innym odprowadzeniem wód popłucznych),
wodą i powietrzem w niewłaściwie dobranej proporcji obu mediów,
samym powietrzem - bez uprzedniego opuszczenia wody znad złoża filtracyjnego, przed włączeniem powietrza - najczęstsza przyczyna, choć należy podkreślić, że jeśli poziom wody przed płukaniem zostanie obniżony do wysokości złoża filtracyjnego - problemy takie nie wystąpią i nawet przy najbardziej intensywnym płukaniu powietrzem (oczywiście w granicach dopuszczalnych wartości) złoże nie będzie wydostawać się do popłuczyn.
Naturalnie, jeśli eksploatator na bieżąco kontroluje stan popłuczyn w czasie płukania każdego filtra, jest w stanie podjąć bardzo szybko odpowiednie kroki, lub poinformować technologa. W zasadzie wskazane jest, by raz na jakiś czas (np raz w miesiącu) dokonywać kontroli popłuczyn z każdego filtra, pod kątem wydostawania się złoża do odstojników i w przypadku stwierdzenia występowania opisanego zjawiska podejmować konkretne czynności (manewrując głównie czasem spustu wody znad złoża w przypadku rozdzielnego płukania powietrzem i wodą, lub proporcjami wody i powietrze w przypadku płukania jednoczesnego).
Drugie miejsce kontroli, informujące o wynoszeniu złoża wraz z wodą uzdatnioną, to zbiornik wody czystej (ewentualnie hydrofory w układach jednostopniowych).
Obecność złoża w tym miejscu świadczy zawsze o uszkodzeniach dna drenażowego. I tak w przypadku:
klasycznych drenaży grzybkowych: może to być rozerwanie szczelin filtracyjnych pojedynczej dyszy, lub wyrwanie całej dyszy lub dysz spowodowane zazwyczaj nadmiernym ciśnieniem powietrza, lub wody kierowanej do płukania,
drenaży rurowych (wykonanych z tworzyw sztucznych) może to być: rozerwanie szczelin filtracyjnych, uszkodzenie zaślepki rurki filtracyjnej.
filtrów ciśnieniowych z klasycznym dnem drenażowym w postaci płyty wspawanej pomiędzy dennicą a częścią płaszczową (walczakową) filtra, bardzo częste jest puszczenie spawu obwodowego i powstanie otworów po brzegach dennicy - czasami nawet spotyka się sytuacje w których dennica pod wpływem ciężaru złoża ustawia się pod pewnym kątem, powodując wystąpienie szczelin, przez które wydostają się najgrubsze warstwy podtrzymujące.
Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że dobrze zasypane złoże filtracyjne (z kilkoma warstwami podtrzymującymi) nie będzie wydostawać się wraz z wodą uzdatnioną do zbiorników. Nawet jeśli uszkodzeniu ulegnie drenaż, grubsze warstwy podtrzymujące (niekiedy nawet do 32 mm), będą skutecznie klinowały ubytki i zabezpieczały przed wynoszeniem ziaren warstw filtracyjnych).
Na podstawie tych dwóch punktów kontrolnych można dokonać skutecznej weryfikacji stanu technicznego zbiornika filtra i technologicznego procesu płukania (pod kątem wynoszenia złoża do odstojników). Nie da się jednak określić skuteczności samego procesu płukania, związanego z odpłukiwaniem zawiesin oraz rozluźnianiem i rozfrakcjonowywaniem złoża filtracyjnego.
Bardzo często w układach filtracji wód podziemnych zawierających żelazo, przy zbyt słabym płukaniu powietrzem pojawiają się zbrylenia złoża filtracyjnego, które:
ograniczają rzeczywistą powierzchnię filtracji,
uniemożliwiają kontakt wody z czynnymi powłokami katalitycznymi,
sprzyjają występowaniu warunków beztlenowych (zwłaszcza wewnątrz takiego zbrylenia).
Zjawisko to bardzo często obserwowane jest z wysokim nasileniem w układach, w których projektanci nie przewidzieli płukania powietrzem.
Kontrola złoża oczywiście pozwala wychwycić tego typu sytuacje. Na zdjęciach poniżej przedstawiono przykłady zbrylonego złoża wyciągniętego z pozornie dobrze pracujących filtrów ciśnieniowych.
Najprostszym sposobem oceny stanu jest sondowanie złoża na całej jego głębokości. Można do tego celu wykorzystać albo profesjonalne sondy i próbniki geologiczne, albo też próbniki roboczo wykonane na SUW. Najlepiej nadaje się do tego celu próbnik wykonany z odcinka rury PE o średnicy 25 lub 32 mm, zeskosowany z jednej strony.
Próby należy pobierać po wcześniejszym wypłukaniu złoża filtracyjnego.
Po otwarciu filtra i spuszczeniu z niego całej wody, można wbić zdezynfekowany podchlorynem próbnik do złoża filtracyjnego na maksymalną możliwą głębokość. Pozbawione wody złoże zaklinuje się w rurze. Po wyciągnięciu należy wysypać materiał zgromadzony w próbniku rozsypując go wzdłużnie, by prześledzić stan złoża na poszczególnych głębokościach.
Na tej podstawie można ocenić m.in.:
stan powłok manganowych w dolnej części filtra,
obrost złoża powłokami w różnych strefach filtracyjnych,
występowanie ewentualnych zbryleń bądź zgrupień złoża, na różnych wysokościach,
efektywność odpłukiwania zawiesin (czy złoże jest czyste, czy też można zauważyć obecność mazi żelazistej w porach materiału).
Warto pobrać próby z różnych miejsc filtra. Najczęściej praktykuje się środek oraz boczne części - w stronę płaszcza. Na zdjęciu poniżej przedstawiono złoże wyciągnięte z filtra przy użyciu próbnika wykonanego z rury PE 32.
Kontroli stanu złoża należy dokonywać:
w sytuacji stwierdzonych problemów technologicznych (kiedy inne kierunki diagnostyki układu technologicznego nie pozwolą na wskazanie bezpośrednich przyczyn przekroczeń wskaźników),
prewencyjnie co najmniej raz na rok; uzyska się wówczas możliwość oceny stopnia rozrostu powłok, dają m.in. wytyczne do intensyfikacji procesu płukania złóż.
Czas poświęcony na tego typu kontrolę jest niewielki, a korzyści technologiczne i ekonomiczne bardzo duże.